Table of Contents Table of Contents
Previous Page  104 / 110 Next Page
Information
Show Menu
Previous Page 104 / 110 Next Page
Page Background

104

o różnicy poziomów 1700 m! Zaczy-

namy na 2400 m n.p.m., więc począt-

kowo mierzymy się z wąską ścieżką,

ostrymi skałami i kosodrzewiną. W nie-

których miejscach jest naprawdę trud-

no, a przepaść w pobliżu trasy potęguje

doznania. Po pokonaniu najbardziej wy-

magającego odcinka zatrzymujemy się

na urwisku, z którego rozpościera się

imponujący widok na dolinę. – Widzisz

te domki na zielonym zboczu? – pyta

mnie jeden z lokalnych przewodników,

który dziś z nami jedzie. – To dom Ben-

ny’ego Raicha – opowiada. Pędzimy

dalej w dół. Kawałek szutrówką, a mo-

mentami singletrackiem przez las. To

właśnie jest piękne na tyrolskim safari –

jeśli chcesz podjąć wyzwanie, atakujesz

wąskimi ścieżkami, ale jeśli nie czujesz

się na siłach, możesz wykorzystać ła-

twiejszy wariant. Po kilkudziesięciu mi-

nutach zjazdu docieramy wreszcie do

Ladis. Akurat trwają przygotowania do

średniowiecznego festiwalu, więc mamy

okazję posłuchać ciekawej muzyki. Jed-

nak to nie koniec atrakcji. W potwornym

upale pokonujemy ostatni podjazd tego

dnia i trafiamy na Via Claudia Augusta –

rzymską drogę ciągnącą się z Augsbur-

ga do Wenecji. Mamy okazję przejechać

jej fragment. Widoki są boskie! Kilka razy

zbaczamy ze szlaku, aby rozsmakować

się w wymagających trasach enduro…

Ten etap daje mi bardzo dużo. Zaczy-

nam dogadywać się z nowym rowerem

i przestaję bać się jazdy na coraz bar-

dziej stromych odcinkach. Wieczorem

czeka nas jeszcze jedna atrakcja, tym

razem kulinarna. W jednej z wytwor-

nych restauracji w Landeck spożywamy

na kolację tyrolskie delikatesy, a na de-

ser degustujemy czekoladę i schnapsa.

Oba produkty słynne są na całą Austrię,

a wytwarzane ręcznie przez lokalnych

mistrzów z Zams.

RIDE WITH A CHAMPION

Każdy kolejny dzień przynosi mnó-

stwo pozytywnych wrażeń. Nie będę

opisywać osobno poszczególnych eta-

pów, bo rowery zdominowałyby tema-

tykę narciarską, a to jednak magazyn

o sportach zimowych. Jednak chcę

wspomnieć jeszcze o jednym, wyjątko-

wym wydarzeniu, którego doświadcza-

my czwartego dnia wycieczki. Ile razy

w życiu mieliście okazję zagrać w te-

More