NTN Snow & More 2017/2018 nr 2

którymi posługują się osoby, które za radą „Lonely Planet” wybierają się na jednodniową przygodę narciarską w Al- pach Japońskich – Honsiu. Może być, że dostaniemy pod opiekę na siedem dni trzyletniego żelka. Może się trafić dziewczynka, która trenuje balet i po jednym dniu jeździ lepiej od niejednego singapurskiego prawnika. Może się też trafić cała tajlandzka rodzinka NARAZ albo córka tatusia, którego marzeniem jest, aby ta kiedyś się wybrała na he- liskiing . Generalnie klienci są przeróżni, co nie różni się od doświadczeń z Eu- ropy. Profil szkółek również jest bardzo zróżnicowany. Są takie, gdzie za no- szenie kombinezonu firmowego po godzinach pracy potrącana jest kwo- ta z ustalonej na początku wypłaty miesięcznej. Są też takie, w których do końca nie wiadomo, gdzie, kiedy, z kim i za ile będzie się miało zajęcia. W niejednej szkółce połowa kadry skła- da się z osób, które zaczęły przygodę w Japonii od podstawowego kursu narciarskiego, nawet nie metodycz- nego, a w innym zespole będzie się współpracować z osobami mającymi do czynienia z kadrami narodowymi. Wypłata jest najczęściej uwarunkowa- na kwalifikacjami i doświadczeniem. Czasem zarobić można więcej – w za- leżności od rozmowy z klientem i jego chęci do powrotu. Są szkółki, gdzie gać w Ambasadzie Japonii w Polsce. Kolejną cechąwspólnąwszystkich branż związanych ze sportami zimowymi w Ja- ponii jest dostosowanie się do jednego kalendarza. Sezon może się zacząć w li- stopadzie i skończyć w kwietniu. Okres świąteczny i noworoczny jest bardzo pracowity, podobnie jak już wspomnia- ny Chiński Nowy Rok, który przypada na drugą połowę lutego. Styczeń i pierwsza połowa lutego są doskonałym czasem, by nacieszyć się japońskim powderem i wszystkim wspaniałym, co Japonia może zapro- ponować – onseny (wody termalne, które zimą bez skrupułów znajdują się na pierwszej pozycji), kuchnia (i nie pi- szę tylko o sushi…), czarująca architek- tura (zarówno ta olbrzymich metropolii, jak i małych miasteczek), nowoczesna technologia (która nieustannie zadziwia, a jeszcze bardziej zaskakuje jej prze- platanie się z kulturą i tradycją), men- talność Japończyków (nieraz trudna do zrozumienia, jednak wspaniała do zaakceptowania) i sama atmosfera, o której pamięć kłuje w głowie. W tym roku w Japonii śnieg będzie na pewno. Bilet się zwróci, a nieodłączne obawy przed utratą podopiecznego w ścianie śniegu, poty i inne smaczki instruktor- skie na pewno zostaną zrekompenso- wane – przez tych, którzy zakochują się w śniegu od pierwszego wejrzenia, i przez samą Japonię. liczba godzin w dzień będzie zniko- ma, ale stawka godzinowa wyższa (4000 JPY = 130 PLN), ale i takie, gdzie godziny są gwarantowane 7/7, ze stawką godzinową znacznie niższą (2500 JPY). Niektóre szkółki zapewnia- ją wszystko – począwszy od transportu z lotniska, ale zdarzają się i takie, gdzie trzeba samemu rozszyfrować rozkład jazdy autobusów, żeby dostać się na zajęcia. Często zdarza się, że szkółka ma podpisany kontrakt na wyłączność z jednym ośrodkiem, ale są i takie, któ- re udzielają lekcji w całym rejonie, co bezsprzecznie jest ich wielkim atutem! Cechą wspólną są regulacje praw- ne dotyczące wykonywania jakiejkol- wiek pracy zarobkowej w Japonii. By obywatel Polski mógł podjąć pracę, wymagana jest jedna z dwóch wiz. Pierwsza z nich to wiza pracownicza, która przydzielana jest na okres od 15 dni do 3 lat. Jednym z kryteriów do jej uzyskania jest kilkuletnie doświadcze- nie w zawodzie. Aplikację o nią składa pracodawca, co skutecznie zmniejsza szanse na znalezienie pracy sezono- wej. Drugą możliwością jest jednorocz- na wiza working-holiday , o którą mogą ubiegać się osoby do 30. roku życia. Zapewnia takie samo prawo do wyko- nywania pracy. Z odpowiednimi kwalifi- kacjami i doświadczeniem, prawie gwa- rantuje znalezienie pracy jako instruktor. O wizę tę można się jednorazowo ubie-

RkJQdWJsaXNoZXIy NDU4MTI=