NTN Snow & More 2017/2018 nr 2

TEKST: Rafał Król ZDJĘCIA: Rafał Król 49 Lot trwa niecałe cztery godziny z dwugodzinną różnicą czasu letniego lub trzygodzinną różnicą czasu zimo- wego. Bez żalu odpuściłem Piątkę od nie- dzieli do piątku z ekskluzywnym tłokiem, za to z fajnymi żlebami, na połogie zjaz- dy w Armenii, za to długości kilkunastu kilometrów, że o dziewczynach i konia- ku nie wspomnę. Zrobiłem rezerwację na ostatni ty- dzień marca, zahaczającą o pierwsze dni kwietnia. Tak od piątku wieczorem do następnej niedzieli. Osiem bitych dni. No to teraz gryplan. Nigdy nie by- łem w Armenii, więc zacząłem przed Marcinem piętrzyć zadania. Chciałem nie tylko pojeździć na nartach, ale też codziennie pojeździć gdzie indziej. Poza tym chciałem poznać miejscową kuch- nię, zwyczaje, najciekawsze miejsca, najcenniejsze zabytki. Taki koncert ży- czeń. W sumie wyszło trzy w jednym i to w ciągu tygodnia. Narty, objazdów- ka kraju i do tego zwiedzanie. Marcin podołał wszystkiemu. Nie dość, że na- szym miejscowym przewodnikiem był Gevorg, jedyny Ormianin który jeździ na nartach poza trasą, to Marcin przygoto- wał dla nas niezwykle interesujący pro- gram zwiedzania, w którym nie zabrakło odwiedzin w miejscowych wytwórniach win, restauracjach, a także w fabryce słynnej na cały świat armeńskiej bran- dy. Dzień przed naszym najdłuższym wyjściem mającym na celu zdobycie Mt. Aragac – najwyższego szczytu Ar- menii – Marcin zorganizował dla jedynej dziewczyny w naszym składzie tort uro- dzinowy. Oczywiście ze świeczkami. Każdy dzień na nartach to były nie tylko inne warunki, ale codziennie inne zaskoczenia. Nic tu nie jest takie jak w Tatrach czy Alpach. Zaskakujące sy- tuacje zdarzały się codziennie. W dniu przylotu nie było nart, tylko zwiedzanie Erewania i odsypianie podróży i różnicy czasu. Następnego dnia po śniadaniu udaliśmy się na samotną górę Ara o wy- sokości 2577 m n.p.m. Góra znajduje się niespełna 30 km od Erewania. Po godzinie jazdy ukazuje się przed nami, zupełnie na wprost, góra, zupełnie bez śniegu. Pytam się Gevorga, czy to z tej góry będziemy zjeżdżać, bo tu nie ma Nie martwcie się, większość Ormian też nie zna. W całej Armenii jest do- słownie jeden przewodnik, który jeździ poza trasą na nartach. Zanim jednak wylądowałem w kraju, gdzie dziewczy- ny wyglądają jak Kim Kardashian, a naj- lepsze francuskie koniaki mają się do miejscowego Dvinu tak jak wino pisane patykiem do szlachetnego burgunda, zdarzyło się kilka rzeczy. Wyjątkowo sprawnym motorem działań dla Polaka jest słowiański „wkurw”. Wkurw zalał mi oczy w październiku, kiedy to wpadłem na pomysł, że może w Polsce śniegu nie będzie, ale na pewno będzie w Ta- trach. A nawet jak nie w całych Tatrach, to na pewno będzie w Dolinie Pięciu Stawów, czyli w popularnej Piątce. Już wcześniej słyszałem, że Piątka zrobiła się miejscem obleganym i mocno eks- kluzywnym w najgorszym tego słowa znaczeniu. Od kilku sezonów wytrawni przewodnicy narciarscy omijają ją z da- leka, no ale już w październiku posta- nowiłem zrobić rezerwację. I od razu wkurw. Wszystkie miejsca na wszystkie weekendy są wykupione. W tygodniu coś się znajdzie, w weekendy wszystko wykupiła na całą zimę jakaś szkoła lawi- nowa mocno zrośnięta ze schroniskiem. Na całą zimę! Wszystkie weekendy wy- przedane z góry. Wkurw! Boskim zrzą- dzeniem niedługo potem, jak już krew odpłynęła mi z oczu i mogłem coś zo- baczyć, dostałem MMS-a od mojego przyjaciela Marcina. Wiedziałem, że to MMS z jakiegoś ciepłego kraju, bo Mar- cin od lat jest pilotem i przewodnikiem po krajach ciepłych i mniej lub bardziej egzotycznych. Była w nim fotogra- fia pięknych połogich gór, z podpisem „Mały Kaukaz to takie Bieszczady, tylko że mają 4000 metrów wysokości. Po- zdrowienia z Armenii!”. Parę lat wcześniej to Marcin zorgani- zował dla grupy przyjaciół ekspedycję do wschodniej Turcji połączoną ze wspi- naczką na Ararat, więc wiedziałem, że jest w stanie zorganizować wszystko. Szybko sprawdziłem ceny biletów lotniczych do Erewania. Znowu się poszczęściło. LOT uruchomił stałe po- łączenie Warszawa–Erewań. Bilet ze sprzętem narciarskim w dwie strony kosztuje 600 zł.

RkJQdWJsaXNoZXIy NDU4MTI=