NTN Snow & More 2018/2019 nr 1

CIEKAWE DESKI W czasach zamierzchłej prehistorii, kiedy większość instruktorów narciarstwa na świecie (nie tylko w Polsce, choć w szczególności) uparcie twierdziła, że narty taliowane „się nie przyjmą, no bo przecież compacty już były”, wyznacznikami trendów w budowie nart były funcarvery. Nie mam tu na myśli krótkich na 140–150 cm i promieniu poniżej 10 m nartek do nauki, na których nasi rodzimi „protagoniści” ekscytowali się robieniem tak zwanych czterech łapek, ale potężne, sportowe, o solidnej wyścigowej konstrukcji i długie na około 170 cm funcarvery do zawodów na bojkach. Należały do nich robione w krótkich seriach RTC i Duele, ale także Elany HCX, Heady XTi, Völkle F5 i wiele innych cudownych konstrukcji. Wszystkie miały wspólną cechę: najchętniej i najlepiej jeździły skrętami ciętymi o średnich promieniach w warunkach twardego lub zlodowaciałego podłoża i dobrze przygotowanych maszynowo tras. Dzięki naprawdę sportowej budowie i dużej sztywności poprzecznej były bardzo precyzyjne i szalenie dynamiczne. Pozwalały nawet na bardzo szybką jazdę stosunkowo długimi łukami, a ich stabilność na krawędziach była wyśmienita. Fajnie się na nich jeździło… tekst: Tomasz Kurdziel zdjęcie: Michał Szypliński (skifoto.pl)

RkJQdWJsaXNoZXIy NDU4MTI=