garmisch-partenkirchen

Moje GAP2011: dziś w odcinku nasze kadrowiczki

Dziś pod względem zdjęć trochę gorszy dzień – nie mam żadnych ujęć, z których byłbym w 100% zadowolony. Niestety platforma dla fotografów usytuowana jest na Gudibergu w fatalnym miejscu. Patrząc w stronę stoku

Refleksje po slalomie kobiet w Ga-Pa

Już teraz żałuję, że nie będę miał okazji do obejrzenia niektórych zawodników podczas jutrzejszego slalomu. Nasza transmisja na antenie Eurosportu kończyć się będzie najdalej w okolicach 35 numeru. Potem się

Dariusz Urbanowicz

Polska! Biało-Czerwoni!

Gdzie ci kibice? Gdzie ci zawodnicy? Oczywiście taki zestaw, to naczynia połączone. Nie ma zawodników klasy Justyny Kowalczykówny czy Adama Małysza, więc nie ma biało-czerwonych korowodów sympatyków narciarstwa alpejskiego i zapewne jeszcze trochę na nie poczekamy… Cieszą

Michał Szypliński

Moje GAP2011: Weltmeister Ted Ligety

Bardzo podoba mi się to zdjęcie bohatera dzisiejszego giganta. Jest takie amerykańskie! Nowy mistrz z gwiaździstym sztandarem. Zrobiłem je z bardzo bliska obiektywem o ogniskowej 500 mm tuż po dekoracji w ogródku mety,

GS w Ga-Pa: prowadzi Svindal, Bydliński daleko

Trwa właśnie przerwa między przejazdami giganta mężczyzn na mistrzostwach świata w Garmisch-Partenkirchen. Z minimalną przewagą nad Schoerghoferem prowadzi Svindal. Trzeci jest niezniszczalny Kostelic. Maciek Bydliński, jedyny zawodnik z Polski z dużą

Dariusz Urbanowicz

Ligety mistrzem świata w gigancie!

Pomimo lekkiej mgły gigant panów rozpoczął się punktualnie. Przejazd ustawiony został o wiele lepiej niż pierwszy pań i chłopaki musieli trochę poskręcać. Szczególnie interesujące były bramki na przełamaniach.

Porcja plotek z Ga-Pa

Dziś dywagacje nt. długości nart, która rzekomo wpływa na bezpieczeństwo zawodników. Dowiemy się co na to Marco Buechel. Spostrzeżenia naszego korespondenta o gumie pewnego księcia, o najszybszym dziadku na nartach… oraz czyje oczy zrobiły największe

Tomasz Kurdziel

GAP 2011 część III

Nie uwierzycie, ale wczoraj – dzięki niezwykłej przytomności umysłu Chomika – braliśmy udział w celebrowaniu złotego medalu Tiny Maze razem z całym słoweńskim zespołem oraz główną zainteresowaną, czyli Tiną. Stukaliśmy

Jak było wiemy…

Trochę za daleko jestem od naszej reprezentacji, żeby komentować i wyciągać wnioski po startach w  Ga Pa. Tak sobie czekam od początku. Obserwuję i co widzę… Obiektywny nie będę,  nie znam wszystkich faktów. Wiadomo – zjazdy bez szans.