Przykry weekend pań

Zacznę od złych wiadomości. Podczas rozgrzewki przed sobotnim gigantem kolano uszkodziła Mikaela Shiffrin. Prawdopodobnie ma zerwane więzadło poboczne i uszkodzoną łąkotkę. Amerykanka poleciała na dokładne badania i rehabilitację do domu. Tak, czy inaczej nici ze ścigania przynajmniej do nowego roku jeśli nie dłużej, więc święta Bożego Narodzenia można spędzić w domu, prawda? Jeśli diagnoza się potwierdzi Shiffrin będzie pauzować przynajmniej przez sześć tygodni i w ten prosty sposób może zapomnieć o walce o klasyfikację generalną. Inna poszkodowana Anna Fenninger pozdrawiała Mikaelę na Twitterze, a później obie panie wdały się w wesołą konwersację. Dobrze, że nie tracą humoru.

Dosłownie niewielką chwilkę później sezon zakończył się dla obiecującej Sary Hector. Ta zawodniczka do ścigania w tym sezonie już nie powróci. Więzadła są co prawda całe, ale uszkodzeniu uległa rzepka i jakieś inne części tkanki kostnej kolana. Wstępne szacunki doktorów: operacja i sześć miesięcy bez nart.

Oba wypadki na nowo roznieciły dyskusję na temat desek używanych obecnie w gigantach. Tylu kontuzji nie było nigdy. Władze FIS muszą teraz jakoś połknąć tę żabę, która została w spadku po G. Hujarze. Będziemy obserwować dalszy rozwój sytuacji, żeby nie powiedzieć wypadków.

Wracając do ścigania. W tak dramatycznych okolicznościach gigant pań na swoją korzyść rozstrzygnęła Lindsey Vonn, co było oczywiście sporą niespodzianką. Przecież gigant nigdy nie był mocną stroną Amerykanki. Na miejscu drugim zameldowała się Eva-Maria Brem, a trzecia skończyła Fede Brignone. Włoszka stała na podium wszystkich (trzech) gigantów w tym sezonie i prezentuje wysoką formę. Na miejscu 42. do mety dotarła też Sabina Majerczyk tracąc do prowadzącej nieco ponad 4 sekundy.

W niedzielę panie ścigały się w slalomie. Pod nieobecność Mikaeli Shiffrin wszystko przemawiało za zwycięstwem Fridy Hansdotter. Znana góra, własna publiczność… I proszę, Frida znowu była druga!

Tym razem pokonała ją jadąca, jak burza Petra Vlhova. Pytanie do starszych: czy sposób jazdy Petry nie przypomina wam trochę sylwetki Vreni Schneider? Mnie zdecydowanie tak. Trzecia finiszowała Nina Loeseth z Norwegii. Dobrą dyspozycję potwierdziły obie młode Austriaczki Truppe i Huber, które tak ładnie zaprezentowały się w Aspen. Obie w Åre ponownie bez problemu zameldowały się w drugim przejeździe. Blisko podium znalazł się szwajcarski mega-talent w osobie Wendy Holdener (była piąta) Swoją drogą tenże mega-talent coś nie może się przebić do ścisłej czołówki. Nasza reprezentantka Erin Mielżyńska nie dotarła do mety pierwszego przejazdu (Erin póki co startuje dla Kanady, ale trzeba chyba zacząć pracować nad ściągnięciem jej do kraju przodków).

Teraz w programie pań superkombinacja w Val d’Isere. Szkoda, że bez Shiffrin, gdyż fajnie byłoby obejrzeć jej pojedynek z Lindsey Vonn.

Znaczniki

Podobało się? Doceń proszę atrakcyjne treści i kliknij:

Dodaj komentarz

Zobacz także

Inne artykuły

puchar świata

Powrót wtorkowego Urbanowicza

Trudno być kibicem narciarstwa (nie tylko w wielkim mieście). Za oknem jesienna smuta, więc fotel, kanapa, sofa i odbiornik TV, kawa albo herbata, śniadanie, murzynek upieczony przez babcię. Dwie Polki na starcie, więc emocje gwarantowane,

volkl

100 lat firmy Völkl

Firma Völkl… Niemiecka precyzja. Narty, które odegrały wielką rolę w moim życiu. Prawdopodobnie nie tylko moim. Już ich bardzo specyficzna i utrzymywana od lat w tym samym stylu szata graficzna robi

schwarz

Sölden – dzień drugi

Niestety, niestety. Pogoda w drugi dzień zmagań w Sölden nie była już tak łaskawa, jak w sobotę. Nad doliną od czwartku wisiała groźba Fohnu, czyli wiatru halnego. Wreszcie w nocy z soboty na niedzielę masy

gut-behrami

Inauguracja – pojedynek weteranek

Lepszej inauguracji alpejskiego Pucharu Świata nie mogliśmy sobie wyobrazić. Piękna, słoneczna pogoda, stoki delikatnie przyprószone świeżym śniegiem, a na starcie cała światowa czołówka gigancistek. Wśród startujących pań, dwie

stalkant

Wróżenie z kuli – przed nadchodzącym sezonem PŚ

Możemy tu wypisać kilka banałów o upływie czasu. Przedstawimy jednak fakty. Alpejczycy trenują już na południowej półkuli w Nowej Zelandii czy Ameryce Południowej. A u nas w kraju Stalkant FM, samozwańcze medium narciarskie

Newsletter

Dołącz do nas – warto

Jeśli chcesz dostawać informacje o nowościach na stronie, nowych odcinkach podcastu, transmisjach live na facebooku, organizowanych przez nas szkoleniach i ważnych wydarzeniach oraz mieć dostęp do niektórych cennych materiałów na stronie (np. wersji online Magazynu NTN Snow & More) wcześniej niż inni, zapisz się na newsletter. Nie ujawnimy nikomu tego adresu e-mail, nie przesyłamy spamu, a wypisać możesz się w każdej chwili.