Dziś nie będzie o spotkaniach z narciarzami. Na górę pojechali tylko Michał „Okno” Okniański i Jarek „Biały” Maciąg. Mówią, że zrobili fajne filmiki i zajawki. Nic jeszcze nie widziałem. Robota…
Ja poszedłem na spotkanie z moja ulubioną organizacją, czyli FIS-em, a łupem tej wycieczki stał się niniejszy materiał o różnych nowościach oraz obszerny wywiad z bardzo wyluzowaną i szczęśliwą Mikaelą Shiffrin (bez mamy w tle), ale ten przeczytacie dopiero w trzecim numerze Magazynu NTN Snow & More (w sprzedaży od około 6.12.2018).
Na spotkaniu dowiedziałem się kilku ciekawych rzeczy dotyczących nadchodzących mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich. Oto one:
- Zjazdy mężczyzn i kobiet na igrzyskach w Pekinie są zapewnione. Trwają prace nad przygotowaniem trasy o wymaganym profilu i różnicy poziomów.
- Podczas igrzysk w Pekinie ze 109 startów w różnych konkurencjach aż 55 odbędzie się pod egidą FIS.
- Nowe konkurencje fisowe w Pekinie to: pary mieszane w skokach narciarskich; Big Air na nartach (do tej pory tylko na snowboardach); Team Aerials (na życzenie Chińczyków, którzy mają dużo akrobatów); Snowboardcross zespołów mieszanych oraz, co dla nas najważniejsze indywidualne zawody w slalomie równoległym według nowej formuły.
- Przez ostatnie lata FIS eksperymentował z formułą zawodów równoległych. Inaczej wyglądała rywalizacja w City Events, inaczej w Alta Badia gdzie rozgrywano równoległy gigant i jeszcze inaczej podczas równoległych zawodów zespołowych. Pod koniec tego sezonu przepisy rozgrywania zawodów równoległych zostaną ujednolicone, podane do wiadomości i będą obowiązywały podczas nadchodzących igrzysk.
- Nowe (stare) miejsca w kalendarzu pań. W tym roku panie ponownie pojadą do Soczi (trochę późno, bo na początku marca). Do programu wraca Soldeu w Andorze, gdzie odbędą się finały oraz St. Anton am Arlberg – kolebka sportów zimowych w Austrii. W St. Anton panie będą się ścigać w zjeździe na bardzo wymagającej i stromej trasie. Zawody w St. Anton będą rozgrywane wymiennie z tymi w Zell am See co drugi rok.
- Podczas mistrzostw świata w Åre zawody będą odbywać się na tych samych trasach, co w roku 2007. Tyle tylko, że zmodyfikowanych i inaczej wyprofilowanych. Największe zmiany dotyczą zjazdu pań, który choć krótki – bo tylko na około 1:30 – stał się bardzo techniczny. Cieszy się zapewne Weirather, a martwi Stuhec…
- Po zeszłorocznych ofiarach śmiertelnych podczas treningów lub w zawodach zjazdu, federacja zmieniła przepisy dotyczące siatek zabezpieczających przed wypadnięciem z trasy. Nowe normy są o wiele bardziej surowe, a siatki muszą być wykonane z materiału bardziej odpornego na rozcięcia.
- Zawodnicy zjazdu zażądali cieplejszych i bardziej odpornych na rozcięcia kombinezonów. Takie są właśnie testowane i możliwe, że będą obowiązywały od przyszłego sezonu. Materiał, z którego są wykonane jest tak zwanej klasy trzeciej odporności na rozcięcia, a to podobno bardzo dobrze. Ciekawe, że nowe kombinezony nie będą drogie. Koszt zakupu to około 150 euro, co oczywiście cieszy rodziców zawodników poziomu FIS, którzy finansują starty.
- Systemy poduszek powietrznych zabezpieczające od skutków upadków stają się coraz bardziej popularne także wśród pań, choć w ich przypadku wymagana jest daleko idąca personalizacja ze względu na różnice anatomiczne pomiędzy obiema płciami. Od tego sezonu z systemami takimi jeździć będą Sofia Goggia (Dainese D-Air) oraz Lindsey Vonn (nie podano producenta).
- Snow farming ma przyszłość. Trasa zawodów w Sölden została przygotowana ze śniegu wyprodukowanego jeszcze w ubiegłym roku.
- I na koniec – ze względu na sporo pytań o takie dane – ilustracja do tego artykułu to fotografia z książki z przepisami definiującymi możliwość stosowania różnych nart na różnych poziomach rywalizacji. Narty fisowe to nie tylko te najdłuższe. No chyba, że ktoś startuje w PŚ…