Nie zobaczymy Bode Millera na starcie zawodów Pucharu Świata w Sölden. Nawet sponsor naklejki na jego czole nie był w stanie go przekonać, by zdecydował się pojechać w inaugurującym sezon gigancie. Fakt faktem, Bode przeszedł niedawno kontrolną artroskopię kolana i według Rainera Salzgebera – szefa ds. wyścigowych Heada – Miller potrzebuje jeszcze trochę czasu. Mówi się, że wróci do ścigania podczas otwierającego północnoamerykańskie Puchary Świata weekendu w Lake Louise. Innym aspektem przerwy może być wielkie szczęście jakie dopadło młodego pana, gdyż kilkanaście dni temu pojął za żonę przepiękną siatkarkę plażową Morgan Beck.
Zapewne młodą parę zobaczymy w Sölden. To znaczy, zobaczą ci, którzy wybiorą się na miejsce…