Agnieszka Gąsienica Daniel wracała z USA do Europy w glorii chwały. Po niefartownych startach w Pucharze Świata, w tym samym miejscu – w Aspen – zrehabilitowała się i w NorAm Cup dwukrotnie stawała na podium (trzecie i drugie miejsce) wyprzedzając wiele znakomitych zawodniczek. Prosto ze Stanów poleciała do Norwegii, gdzie spotkała się ze swoją młodszą siostrą Maryną. Jednak nie to było głównym celem pobytu w Trysil. Dziś odbył się tam pierwszy z dwóch zaplanowanych gigantów wliczanych do klasyfikacji Pucharu Europy. Zanim o wynikach, jeszcze trochę wprowadzenia. Oto wpis Agi na facebooku jeszcze przed startem (pisownia oryginalna):

Jesteśmy z Maryną w Norwegii w miejscowości Trysil. Jutro i pojutrze odbędzie się tu Puchar Europy w Slalomie Gigancie. Dzisiaj pierwszy dzień po dwudniowej podróży z USA, weszłam na narty. Miałyśmy możliwość przejechania się po trasie, gdzie będą zawody. Rodzaj śniegu jest zbliżony do tego w stanach, więc czucie nart, krawędzi i jazda były dobre. Wszystko wygląda fajnie, tylko… troche zimno :p
Temperatura wynosi -20, taki mały przeskok po Ameryce, gdzie w Aspen było na plusie!

Brzmi bojowo, choć wyniki Maryny z tegorocznych Pucharów Europy trochę studzą hurraoptymizm. Po świetnym, wydawałoby się, starcie w Soelden w Pucharach Europy Maryna zajmowała podobne miejsca, jak na otwarciu sezonu Pucharu Świata. Z tym, że w PE startuje jednak zaplecze PŚ – wiele zawodniczek młodych. Chciałoby się widzieć tę perspektywiczną Polkę wysoko w tabeli. Tymczasem zajmowała miejsca odległe. W Kvitfjel plasowała się na 36. (GS), 42. (SC), 45. i 46. (SG). Jak widzicie, rewelacji nie ma, choć dobrze byłoby oddać głos zawodniczce, bo suche wyniki mówią wiele, ale nie wszystko. Dziś do kompletu doszedł jeszcze nieudany start w Trysil – DNF w drugim przejeździe.

W drugim przejeździe pojawiła się za to Agnieszka, lecz i ona furory nie zrobiła plasując się na 40. dopiero miejscu. Tłumaczyła, że narty na te zawody wyszykowane zostały jeszcze w USA, a podczas zawodów nie towarzyszyli naszym zawodniczkom trenerzy.

Narty ostrzone były na szczery lód, a tutaj jest agresywny śnieg, no i fatalnie mi się jechało, bo cały czas kantowały mi narty :/

W środę pojawi się szansa na poprawę rezultatów. Miejmy nadzieję, że uda się ekipie jakoś przygotować narty na dane warunki…

Wyniki, Puchar Europy w gigancie kobiet (Trysil, 4 grudnia 2012):