Będzie strajk zawodników?

W przeddzień pierwszego w tym sezonie giganta kobiet odbyło się spotkanie władz Pucharu Świata i naukowców prowadzących rzekome badania nad wypadkami narciarskimi z zawodnikami i przedstawicielami ekip, dziennikarzy… W sumie naprzeciw Guentera Hujary usiało około 400 osób. Tematem 2,5-godzinnego spotkania były zarządzone przez FIS zmiany w sprzęcie gigantowym.

Tłumaczenie Hujary (20 lat na czele PŚ): Celem zmian była redukcja liczby kontuzji, a nie zmiana czucia i wyglądu narciarstwa. Proszę o tym pamiętać.

Przypomnijmy, zmiany określają wydłużenie promienia skrętu nart gigantowych z 27 m do 35 m (u mężczyzn). Decyzja ta wywołała lawinę krytyki. Teoretycznie już za rok w Soelden zawodnicy będą się ścigać na „ołówkach”.
Po wyjaśnieniach Hujary audytorium przedstawiono dane pełne wykresów i grafik, które są owocem sześcioletnich studiów pod kryptonimem System Nadzoru Kontuzji. Z systemu tego wynikło określenie Analizy Czynnika Ryzyka przez profesora Ericha Mullera (Uniwersytet Salzburski). Mueller wraz z zespołem przepytał 63 zawodników, trenerów i ekspertów z branży. Koncentrował się nad redukcją prędkości oraz „zmniejszeniem autosterowności sprzętu”. Profesor przyznał, że kilka innych „czynników wywołujących kontuzje” nie zostało przebadanych ze względów finansowych i producenckich ograniczeń.

Inicjatorem pytań z publiczności był ewidentnie poirytowany Bode Miller. Sfrustrować go mogły nie tylko same zmiany, ale także długość mglistej prezentacji naukowych danych. Amerykanin zapytał, dlaczego FIS nie przyjrzał się choćby regulacji wiązań przed ingerencją w wymiary nart. Poprosił też o analizę wideo przejazdów z lat 90., kiedy jeżdżono na nartach o podobnych gabarytach, jak te narzucone przez FIS.

Jedna rzecz frustruje mnie od lat, że nie pozwalano nam się rozwijać jako zawodnikom. Musimy się martwić o nasze bezpieczeństwo, a rozwój sportu jedynie pozwala nam dostosować się do sytuacji. Będziemy rozwijać się na własną rękę, aby uniknąć kontuzji, a wasze sugestie są błądzeniem we mgle w zupełnie innym kierunku. Naprawdę uważam, że jeśli całkowicie zniesiono by wszystkie restrykcje, byłby to ogromny krok naprzód. Doszłoby do technologicznej ewolucji. Narty by się zmieniły, tak samo wiązania i buty. A dzieciaki, które wyrosły na taliowanych nartach, byłyby w stanie wprowadzać swoje własne koncepcje, aby rozwijać ten sport!

Odpowiedź Hujary: Nie możemy atakować wszystkiego jednocześnie! Później zademonstrował jeszcze stroje zaprojektowane tak, aby ograniczać prędkość a tym samym zwiększać bezpieczeństwo. Ponadto zademonstrował nowe regulacje dotyczące kasków używanych w zjeździe i supergigancie. Specjalna naklejka miałaby być znakiem rozpoznawczym dla spełniającego normy sprzętu. Miller nie ustępował:

My również nie chcemy okulawić tego sportu. Jeśli będziesz w stanie pójść do sklepu i kupić lepsze narty niż te, na których ścigamy się w Pucharze Świata, to nagromadzi szereg nowych problemów narciarstwu.

Didier Cuche, który w ostatnim sezonie dzielił i rządził w konkurencjach szybkościowych dołączył do Millera, jako „głos” zawodników. Zdobywca kryształowych kulek za DH i SG poprosił wszystkich zawodników, aby wstali. Ostatnia godzina upłynęła zawodnikom w tej właśnie pozycji. Miał to być znak, że nie zgadzają się na zmiany przeprowadzane w ten sposób. Szwajcar pytał czy młodzież pozostanie przy nartach kiedy zderzy się z koniecznością tak drastycznej zmiany techniki wynikającej z nowego profilu nart.

Czy wciąż będą mieli frajdę, czy dla młodych ten sport wciąż będzie atrakcyjny? Definitywnie nie będzie to bardziej bezpieczne dla szesnastolatków!

Wsparciem było również stanowisko dwukrotnego zdobywcy kryształowej kuli za generalkę PŚ, Aksela Lunda Svindala.

Być może to wszystko ładnie wygląda na ekranie komputera, ale w rzeczywistości to nie działa. Jak bardzo dążymy do poświęcenia prędkości i emocje związane z jazdą na nartach, na rzecz bezpieczeństwa?

W końcu głos zabrała Anja Paerson, która stała między mierzącym 192 cm Svindalem a niziutką 162-centymetrową Larą Gut.

A więc twierdzicie, że badania robione dla takich zawodników jak Aksel mają pasować także do Lary?

Pytaniem tym zwróciła uwagę, że badania były ustawione pod mężczyzn. Po chwili sama sobie musiała odpowiedzieć na to pytanie, bo przedstawicie FIS oddawali sobie na gwałt mikrofon, niczym gorącego ziemniaka:

Zatem to męźczyźni mają priorytet w Pucharze Świata!

Ponoć w tym momencie do dyskusji wdarł się chaos. Nikt jednak nie wspomniał o strajku. FIS również nic napomknął o wycofaniu się ze zmian…

Tekst napisałem za relacją na skiracing.com

Znaczniki

Podobało się? Doceń proszę atrakcyjne treści i kliknij:

4 komentarze do “Będzie strajk zawodników?”

  1. Moim zdaniem, już w tej chwili widać odpływ młodych talentów od ścigania w kierunku 3-stylu (zwłaszcza we Francji). Zmiany idące w kierunku uwstecznienia sprzętu mogą spowodować sytuację w której ciężko będzie znaleźć młodych ludzi chętnych do ścigania się na nartach. FIS powinien myśleć o tym jak uatrakcyjnić ten sport a nie realizować tęsknoty kilku starszych panów za czasami Stenmarka.

    Odpowiedz
  2. moim zdaniem, zmiany proponowane przez FIS są w dużej mierze efektem słabych wyników austriackich gigancistów, którzy od zaczęli wyraźnie odstawać od czołówki PŚ – oczywiście poza Hirscherem, który i tak ćwiczył poza oficjalnym systemem szkolenia (jego tam nikt nie słucha) . zmiany co wiemy będą niekorzystne dla mniejszych i lżejszych zawodników, jak Ligety, Blardone, Fanara czy choćby ten Pinturault z wczoraj – ich styl jazdy zostanie zniszczony przez nowy sprzęt. I tak to dzięki austrackim władzom FIS wróci era topornych austriackich osiłków na gigantowych trasach. Choć moim zdaniem, po zmianach, to Carlo Janka będzie największym wygranym. Ale mam nadzieje, że sami producenci sprzętu zablokują zmiany – Head już wsparł swoich zawodników. Z producentami sprzetu FIS jednak bedzie musiał liczyć sie bardziej – no chyba, że wprowadzą nakaz jazdy dla wszystkich na Atomicach od następnego sezonu :)

    Odpowiedz
  3. Ściganie się na nartach i tak już teraz nie ma nic wspólnego z tym co się dzieje na trasach mniejszych czy większych kurortów. Jak patrzyłem na gigant w Soelden to mnie kolana przed telewizorem bolały. Te dojazdy ześlizgiem do bramek na stromym!!! Przy dłuższych nartach i większym promieniu skrętu to cały przejazd będzie wyglądał właśnie tak. Mniej więcej estetyka tej zabawy jest taka jak judo na poziomie zawodowców. Mnóstwo szarpaniny, siłowe przepychanki, wyłażące za pasów połacie judoki a zero finezji i techniki. Co do sprzętu narciarskiego to tak samo mnie nie obchodzi na czym jeżdżą gladiatorzy w cyrku zwanym Puchar Świata jak to co robią teamy w Formule 1 czy WRC ze swoimi pojazdami. W obu przypadkach sprzęt służy wyłącznie do topienia w nim pieniędzy, żeby wyeksponować logo. Biznes robi się na sprzęcie dla masowej publiki. Do roboty jeżdżę najlepszym autem na świecie (służbowym) a dla przyjemności i na wakacje swoim SUVem będącym kompromisem między tym co lubię i możliwościami finansowymi. Żadne z trych aut nie ma nic (poza logo) wspólnego z pojazdami z (F1 czy WRC). Dla większości rekreacyjnych narciarzy a nawet zawodowców żyjących z nart (instruktorów, ratowników,sprzedawców sprzetu, przewodników) podobnie jest ze sprzętem narciarskim. Wszystko zależy od więc od przemysłu narciarskiego, który zbyt długo przed wprowadzeniem carvingowej rewolucji borykał się z koszmarnym spadkiem popytu i nie sadzę, że da sobie wmówić paru dziadkom, że trzeba coś zmienić w sprzęcie „dla ludzi”. Narty są coraz lepsze bezpieczniejsze i bardziej uniwersalne. Rewolucja rockerowa dokłada jeszcze dodatkowe punkty do wszechstronności i przyjazności współczesnych nart. Więc nie przejmuję się FIS-em tylko zmieniam X-Wingi Tornado na Enduro a stare, ciężkie Fischery WC SC na Voelkle SC PSI (bardziej odpowiednie dla kolan starszego pana jako prawie sportowy sprzęt) i na stok.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Zobacz także

Inne artykuły

amp

AMP 2024: Gwiezdny pył z mistrzostw

Maja Chyla (UJ Kraków) oraz Bartłomiej Sanetra (AWF Katowice) obronili tytuły Akademickich Mistrzów Polski w gigancie, a do tego dołożyli zwycięstwa w slalomie, zgarniając komplet złotych medali. Po dwóch dniach eliminacji w wiosennej

amp

AMP 2024: Żniwa

Natalia Złoto (PK Kraków) na wschodzie i Zofia Zdort (ŚUM Katowice) na zachodzie zwyciężyły w eliminacjach kobiet do jutrzejszego finału slalomu w ramach Akademickich Mistrzostw Polski. W stawce panów dominowali Juliusz Mitan

azs winter cup

AZS WC: Duża kasa rozdana na Harendzie

Maja Chyla (UJ Kraków) i Wojciech Dulczewski (AGH Kraków) wzbogacili się o 10 tys. złotych, wygrywając slalom równoległy wieńczący sezon AZS Winter Cup. W rywalizacji drużynowej zwyciężyła reprezentacja Uniwersytetu

azs winter cup

Gadające Głowy – finał AZS Winter Cup Zakopane

Aż się łezka w oku kręci, bo to ostatnie Gadające Głowy w tym sezonie. To też ostatni występ w zawodach Akademickiego Pucharu Polski kilku zawodników i po raz ostatni przepytujemy ich na okoliczność. Jest wielka

Newsletter

Dołącz do nas – warto

Jeśli chcesz dostawać informacje o nowościach na stronie, nowych odcinkach podcastu, transmisjach live na facebooku, organizowanych przez nas szkoleniach i ważnych wydarzeniach oraz mieć dostęp do niektórych cennych materiałów na stronie (np. wersji online Magazynu NTN Snow & More) wcześniej niż inni, zapisz się na newsletter. Nie ujawnimy nikomu tego adresu e-mail, nie przesyłamy spamu, a wypisać możesz się w każdej chwili.