Jakoś tak mam, że nie do końca kumam sporty, w których to sędziowie decydują o przyznaniu medali. Chodzi mi o noty artystyczne. Dlatego nie przekonam się nigdy do skoków narciarskich. Bo gdyby to były skoki w dal, to OK. Jednak skok w dal to tylko część składowa tej konkurencji. Możesz skoczyć najdalej, ale zawodów nie wygrać i tu mi się cały ten misterny plan na atrakcyjność tego sportu rozmywa. Podobnie mam z łyżwiarstwem figurowym i skokami do wody. Niestety też z akrobacjami narciarskimi i muldami. W tym momencie chciałem napisać „ogólnie z freestylem narciarsim”, ale ugryzłem się w język (palec?). Dlaczegóż? Dlategóż gdyż ponieważ z freestyle’u wymyka się skicross. Nie do końca kumam dlaczego skicross jest dyscypliną freestyle’ową. To znaczy wcale nie kumam. W przepisach dyscypliny istnieje zapis, że zawodnicy nie mogą się ścigać w racingowych gumach. Niby racing zatem, no bo się ścigają (choć czas stanowi kwestię wtórną), ale nie racing, bo freestyle. Nie sądzę zresztą by skicrossowcom zależało, by się przemianować z fristajlersów na rejserów. Lecz sami przyznacie, że jest to pewien paradoks.
Dobra, tyle tytułem wstępu. Tydzień temu marudziłem coś na temat braku prawdziwej gwiazdy w naszym rodzimym narciarstwie (chodziło mi naturalnie o narciarstwo alpejskie). Proszę sobie teraz wyobrazić sytuację: właśnie wchodzę pod stół i szczekam. Albowiem mamy gwiazdy jeżdżące na nartach otóż. Nazywa się Karolina Riemen-Żerebecka. Dziś wieczorem będzie się ścigać w Pucharze Świata. W ostatnim starcie zajęła ósme miejsce. W zawodach tej kategorii mieściła się już na podium (trzecia lokata w Åre 2013), była też czwarta, piąta, szósta, siódma, ósma itd. W racingu sławilibyśmy Kalę zapewne pod niebiosa. Skąd zatem brak ogólnego entuzjazmu występami Karoliny? Może to kwestia właśnie owego feralnego freestyle’u?
Czy może szósta zawodniczka świata (2011) robi coś nie tak? Dobrze jeździ na nartach – to pewne. Z przykrością stwierdziłem, że na stronie Eurosportu/Onetu chociażby, ósme miejsce wywalczone w weekend (i taki sam rezultat osiągnięty we wczorajszych eliminacjach do dzisiejszego startu PŚ w Arosie) w ogóle nie zostało odnotowane. Na stronie TVP Sport ostatni raz padło w kwietniu (przy okazji ogłoszenia przez PZN kadry). Bijąc się w pierś, również my tutaj na stronach NTN zaniedbujemy naszą jedynaczkę w narciarskiej elicie. O co chodzi?
Po dzisiejszym wieczornym finale zawodnicy rywalizujący w Audi FIS Ski Cross World Cup przeniosą się do Montafon w Austrii (16-17 grudnia), a ostatnie w tym roku zawody rozegrane zostaną we włoskim Innichen/San Candido (20-22 grudnia).
PS
Mamy przecież wybitnego narciarza wysokogórskiego Andrzeja Bargiela, którego przedstawiać nie trzeba. Mamy jednego z najszybszych narciarzy świata Jędrzeja Dobrowolskiego, który potrafi rozpędzić się na nartach do ponad 240 km/h. Mamy też skiturowców na poziomie. Nie ma co narzekać! Kibicujmy, wspierajmy! To w naszym wspólnym interesie.
Smacznego niedźwiedziego mięsa w górach życzę.
Do zobaczenia w górach i usłyszenia na Legii oraz w Eurosporcie.
1 komentarz do “Urbanowicz na wtorek”
Żebyś ty słyszał naszą dyskusję z Michałem Okniańskim i Antkiem Zalewskim o zasadności ocen w skokach podczas jednego z wieczorów na Klinice Sportowej NTN w Maso Corto… :)