Beat Feuz ma sezon z głowy. Na zdjęciu u góry uwieczniony został prawdopodobnie jego ostatni uśmiech tego roku… Wiosną, już po sezonie przeszedł operację lewego kolana. Miało mu wystarczyć czasu na spokojną rekonwalescencję i powrót na trasy Pucharu Świata. Ze spokojną głową wybrał się na zgrupowanie do Chile. Otuchy miał mu dodawać jego wielki rodak Didier Cuche, który z ramienia sponsora miał dopracowywać buty wielkiej nadziei szwajcarskiego narciarstwa. A jednak niepokój wdarł się w poczynania wicemistrza ostatniego sezonu bardzo szybko. Na tyle szybko, że przedwcześnie wrócił z Ushuaia do Europy na badania w trybie „cito!”. Cuche został trochę na lodzie, bo sensem jego pobytu na zgrupowaniu reprezentacji Szwajcarii miała być właśnie pomoc Feuzowi. Mimo że główną bronią Beata są konkurencje szybkościowe, ale już wycofanie się ze startu w inauguracji sezonu w Sölden w gigancie stanowiło sensację. Zwiastowało to czarne chmury, bo kilka dni wcześniej na zgrupowaniu w Saas Fee niby wszystko miało być OK. A jednak nie. Decyzja o wycofie na Rettenbachu została podjęta w dniu zawodów i w efekcie przy jego nazwisku w wynikach zanotowano DNS. Powodem była niewytłumaczalna rzekomo infekcja kolana. Lekarze drenują, cewnikują, stają na głowie, by doprowadzić zdrowie młodego gwiazdora do porządku…
Brak wytłumaczenia trwa nadal – kolano puchnie jak puchło, a wczoraj ogłoszono, że Didier Cuche będzie musiał jeszcze poczekać na perspektywicznego następcę: Beat Feuz w tym sezonie nie wystartuje. Koniec kropka. Jest poza trybem treningowym, a sezon szybkościowy ruszył wczoraj przy okazji pierwszego treningu przed sobotnim zjazdem. Najlepszy ze Szwajcarów Patrick Küng uzyskał 24. czas. Oczywiście treningi nie są w pełni odzwierciedleniem układu sił, a sam Feuz również nie bił rekordów podczas przejazdów próbnych, lecz trzecia dziesiątka nie jest z pewnością satysfakcjonująca dla Helvetów. Sam Aksel Lund Svindal stwierdził:
Bez Cuche’a, który skończył ściganie i kontuzjowanego Feuza, mam przeczucie, że tej zimy Szwajcarzy będą mniejsza siłą niż Austriacy…
…i trudno się z nim nie zgodzić.
2 komentarze do “Szwajcarzy osłabieni: Feuz pauzuje”
kruszą nam się te gwiazdy…. niestety
No cóż…
Sport wyczynowy zdrowy nie jest, to wiadomo nie od dziś…