Jedyna Polka w Soelden Agnieszka Gąsienica Daniel (na zdjęciu) wystartuje w pierwszych w tym sezonie Pucharu Świata z numerem 54. Rywalizację rozpocznie Elizabeth Goergl, a z dwójką na trasę giganta ruszy Katrin Zettel. Numer 3 wylosowała zwyciężczyni sprzed roku, mistrzyni olimipijska Victoria Rebensburg. Pogoda według prognoz zapowiada się perfekcyjnie. W piątek świeciło słońce, bezchmurne niebo i ściskał delikatny mróz. Wszystkie prognozy mówią, że taka aura utrzyma się zarówno na przejazdy kobiet w sobotę, jak i niedzielne zawody mężczyzn. Zapowiadana trasa to pozytywna informacja dla Agnieszki. Pamiętny był rok 2005, kiedy na Rettenbachu debiutował Ted Ligety. Debiutował, co warte podkreślenia, z nr 68, a ukończył na ósmym miejscu… Zresztą był to jego jedyny raz, kiedy w Soelden nie zmieścił się na podium.

Niezależnie od tego ile spędziło się czasu na śniegu, Soelden i tak nadchodzi za wcześnie co roku

– powiedziała Julia Mancuso.

Ten stok jest bardzo techniczny, bo jest oblodzony i bardzo stromy. A w takich warunkach zawsze ciężko się jeździ, kiedy narty się trzęsą a do tego jedziesz po liniach wyrzeźbionych przez poprzedniczki. To ogromny wysiłek dla mięśni – szczególnie ten pierwszy wyścig.

– to z kolei słowa dwukrotnej zwyciężczyni z Soelden (’02 i ’05) i aktualnej mistrzyni świata, Słowenki Tiny Maze. Również dla Włoszki Denise Karbon, która zwyciężała tu w 2007 roku, ta trasa jest ekstremalnie trudna. Karbon uważa, że to dobre przetarcie na początek, bo potem nie ma już wyjścia, bo trasa ta obnaża wszystkie słabe i mocne strony:

Być może to nawet najtrudniejszy wyścig jaki mamy w programie kobiecego Pucharu Świata. Te zawody zawsze wydają się trochę zbyt wcześnie. To świetny początek sezonu. To znak, że w końcu rozpocznie się zima. Po tych zawodach wszystko wiadomo, co jest dopracowane, a nad czym jeszcze trzeba trochę potrenować.

Pierwszy przejazd kobiet planowany jest na godzinę 9.45, drugi na 12.45.

Oto lista startowa: